Start > Teksty / Texts > WYWIAD Z MAŁGORZATĄ NIESPODZIEWANĄ O PROJEKCIE KOBRO

Patrycja Cembrzyńska: Podczas tegorocznego Biennale Grafiki Krajów Nadbałtyckich w Kaliningradzie, obok pokazu konkursowego, w Kaliningrad Art Gallery zobaczyć można również Twoją indywidualną wystawę. Przygotowałaś na nią między innymi serię prac poświęconych Katarzynie Kobro. Kobiety-artystki stanowią ważny punkt odniesienia Twoich działań. Była już Frida Kahlo, teraz jest Kobro – artystycznie różni je wszystko, Ty jednak odnajdujesz między nimi związek, tyle że na nieco innej płaszczyźnie.
Malwina: To co łączy te artystki i co jest dla mnie interesujące, to ich żarliwość podczas tworzenia. Tę cechę traktuję jako swego rodzaju dziedzictwo. Bliskie jest mi również to, że obie pisały – Kahlo dziennik, Kobro teksty o sztuce.
P.C.: Jak narodził się pomysł? Czy Twoje najnowsze prace to grafiki? rzeźby? Wykorzystujesz zdjęcia, realizację projektu poprzedziłaś studiowaniem różnych dokumentów. Nawiązujesz zarazem do stylistyki komiksu oraz bajek dla dzieci.
Malwina: Właściwie trudno określić, kiedy ten pomysł się narodził, to był raczej ciąg zdarzeń w moim życiu, który spowodował wybór. Pewnego dnia wstałam rano i po prostu wiedziałam, że nowy projekt będzie o Kobro, jej silnej więzi z córką, jej życiu. Studiowałam dokumenty o niej, czytałam opracowania, robiłam szkice. Na stole obok tych opracowań leżały książki dla dzieci, które czytałam córce, miedzy innymi rozkładane bajki z lat 70. do których to konstrukcji nawiązałam w pracy pt. Katarzyna i Nika 1936-51. Życie Kobro obfitowało w tak tragiczne wydarzenia, że trudno w nie czasem uwierzyć. To była taka zła bajka. Jedyną jasną stroną w jej życiu była córka i oczywiście twórczość.
P.C.: Mimo wszystko sztuka zarówno Kobro jak i Strzemińskiego jest w tych pracach obecna. W przedstawieniu Strzemińskich na plaży morskie fale za ich plecami przybierają abstrakcyjne kształty, podobne do tych na pejzażach morskich Strzemińskiego z lat 30., chociaż gdy uważniej się przyjrzeć okazuje się, że to...
Malwina: ...fragmenty Pejzażu morskiego jaki namalowała Kobro. To jedyna scena z życia Strzemińskich w mojej pracy, w której dominuje biel i jedyna szczęśliwa chwila rodziny, która zapadła Nice-ich córce w pamięci – Chałupy, sierpień 1939 rok.
P.C.: A w ścianie jednej z Czarnych skrzynek wycięłaś postać z rysunku Strzemińskiego Na okopy z cyklu Tanie jak błoto. Tego typu aluzji jest o wiele więcej.
Malwina: Cykl rysunków Strzemińskiego Tanie jak błoto wywarł na mnie ogromne wrażenie. Myślę, że życie Strzemińskiego i Kobro w latach pięćdziesiątych dla wielu ludzi było właśnie takie: tanie jak błoto. Stąd też tragiczne ostatnie miesiące ich życia. W tle wyciętych postaci z rysunku Na okopy majaczą ich wychudzone twarze, ostatnie portrety. W czarnych skrzynkach, przedstawiających krok po kroku rozkład małżeństwa Strzemińskich, wykorzystałam także projekt typografii Strzemińskiego czy fotografię Kobro, Strzemińskiego i Przybosia, w innych pracach fotograficzną dokumentację rzeźb Kobro.
P.C.: Katarzynę Kobro przedstawiasz jako postać książkową. Twój najnowszy projekt odczytuję jako refleksję nad powstawaniem mitu Kobro, o życiu której tak naprawdę wciąż mało wiadomo, a i prac zachowało się niewiele.
Malwina: Dla mnie Kobro to postać jak najbardziej realna. Sceny z życia Kobro przedstawiłam w formie książki-komiksu, jednak nie o mit Kobro w niej chodzi, lecz o silną relację pomiędzy matką a córką. Piętnaście lat, które spędziły razem otwiera rok narodzin Niki-1936, a kończy 1951-rok śmierci Kobro.
P.C.: Czy to, że po raz pierwszy swój najnowszy projekt pokazujesz w Rosji, ma jakieś znaczenie? Zestawiasz prace o Kobro z serią grafik poświęconych wojnie. To nie przypadek.
Malwina: Od jakiegoś czasu interesuje mnie anonimowość ofiar wojen czy konfliktów politycznych. Dla nich w czasie trwania wystawy rozrzucam różowe kwiaty. Tak stało się również w Rosji. Wolimy z różnych powodów nie zabierać głosu na temat konfliktów zbrojnych, które dzieją się tuż obok, ani nie zauważać sytuacji w krajach Trzeciego Świata, gdzie ludzie szukając szans na lepsze życie, łatwo ulegają demagogii lokalnych przywódców. Poza tym, jeśli znów powrócić do Kobro, to przecież wojna zaciążyła na jej biografii. Z powodu swej tożsamości narodowej miała ogromne problemy, które przyczyniły się do utraty jej zdrowia i w końcu śmierci. Mimo wielu upokorzeń Kobro do końca powtarzała: jestem Rosjanką i polską artystką.
Grafika w przestrzeni aktualności [wywiad z Małgorzatą „Malwiną” Niespodziewaną - rozmawiała Patrycja Cembrzyńska], „Sztuka.pl – Gazeta Antykwaryczna” nr 11 (152), 2008, s. 86-88